Marta Florkiewicz-Borkowska Nauczycielem Roku 2017
Można z nią rozmawiać o wszystkim, ubiera się kolorowo i ma czerwone włosy. Ale nie jest kumpelą, tylko wymagającym nauczycielem i autorytetem dla uczniów nawet wtedy, gdy ma na nogach dwa różne buty.
To ja, Marta Florkiewicz-Borkowska, dla znajomych FloBo, nauczycielka języka niemieckiego, zajęć technicznych, opiekunka Samorządu Uczniowskiego, trenerka, edukatorka, arteterapeutka – szalona osoba z edu-ADHD – tak laureatka zakończyła to, co napisała sama o sobie. Czy rzeczywiście jest szalona i nadpobudliwa, czy raczej odważna, z ponadprzeciętną wyobraźnią i wrażliwością?
Marta Florkiewicz-Borkowska, Nauczyciel Roku 2017, pracowała w Publicznym Gimnazjum nr 3, a obecnie w Szkole Podstawowej im. K. Miarki (woj. śląskie). Nie myślała o pracy z młodzieżą, kiedy została poproszona o zastępstwo w wiejskim gimnazjum. Zgodziła się i to odmieniło jej życie. Bardzo szybko stwierdziła, że to jest to, co chce robić w życiu. I właśnie w takiej małej szkole. Chciała pokazać młodym ludziom, że można wyjść poza pielgrzymowicką strefę komfortu, że na niej świat się nie kończy, że to, co poza murami szkoły, poza gminą, województwem, a nawet krajem, też jest dla nich osiągalne. Jest pasjonatką nowych technologii w edukacji, dlatego stara się, aby to, czego młodzież nie lubi, zmienić w zabawę edukacyjną. I tak znienawidzone kartkówki przygotowuje w formie interaktywnych gier i quizów.
Od kilku lat nauczycielka nie tylko bierze udział w projektach eTwinning, ale każda jej inicjatywa zdobywa krajowe i europejskie Odznaki Jakości. Na przykład projekt zrealizowany we współpracy z grupami z Włoch i Grecji w polskim konkursie zajął drugie miejsce. Nagrodę odbierała z delegacją uczniów w Warszawie, przy okazji zwiedzając miasto. To był ich pierwszy sukces. Po nim przyszły kolejne i zaproszenie dla Marty Florkiewicz-Borkowskiej do zrelacjonowania projektu łączącego niemiecki, nowe technologie i rękodzieło na międzynarodowej konferencji eTwinning w Rzymie. Potem był warsztaty Future Classroom Lab w Brukseli. Tam przekonała się, że polscy nauczyciele w wykorzystywaniu nowoczesnych technologii w nauczaniu nie odstają od swoich europejskich kolegów.
Innym konikiem Marty Florkiewicz-Borkowskiej jest rękodzieło, które dzięki niej stało się znakiem rozpoznawczym pielgrzymowickiego gimnazjum. Nawiązując współpracę z nauczycielami wykorzystującymi platformę ClassDojo, szyła z gimnazjalistkami awatarki dla uczniów z klas I-III, które później wysyłali w różne strony Polski, robiąc młodszym kolegom niespodzianki. Awatarkowa akcja to jedna z trzech innowacji pedagogicznych prowadzonych przez Nauczycielkę Roku 2017. Druga dotyczy nowych technologii w nauczaniu języka niemieckiego, a trzecia to zajęcia pozalekcyjne w formie arteterapii. Dla tych ostatnich działań Marta Florkiewicz-Borkowska skończyła podyplomowe studia z arteterapii właśnie.
Łącząc różne elementy swoich innowacji i projektów, wymyśliła GUMISIE (Gimnazjalistki Uczą Młodszych i się Edukują). To prowadzone przez gimnazjalistki zajęcia z języka niemieckiego dla młodszych uczniów z wykorzystaniem nowych technologii. Opublikowany opis akcji GUMISIE spodobał się innym nauczycielom i edukatorom i zainspirował ich do własnych działań. Kolejnym znakiem rozpoznawczym Marty Florkiewicz-Borkowskiej jest dzielenie się swoja wiedzą i doświadczeniami. Najszybciej informacje pojawiają się na prowadzonych przez Nauczycielkę Roku 2017 blogach: deutschfun-pielgrzymowice.blogspot.com (związany z językiem niemieckim) i handmade-pielgrzymowice.blogspot.com (dotyczący rękodzieła). A poza tym ukończyła szkołę trenerów CEO, jest emisariuszem Bezpiecznego Internetu Fundacji Nowoczesna Polska, jest też prelegentem na wielu kursach dla nauczycieli, współpracuje z ośrodkami metodycznymi. Jest współautorką pomysłu darmowej konferencję online EduMoc, którą zrealizowała we współpracy z nauczycielami z facebookowej grupy Superbelfrzy (sama też jest jej członkiem). W tym roku odbyła się już druga edycja. W ubiegłorocznej, pierwszej, wzięlo udział ok. 1000 nauczycieli! Realizuje też od kilku lat otwarte werbinary Superbelfrzy Nocą. Dzięki swojej nauczycielce prelegentami na konferencjach bywali też jej uczniowie!
Od siedmiu lat Marta Florkiewicz-Borkowska jest opiekunką Samorządu Uczniowskiego, który – jak mówią jej uczniowie i absolwenci – zrewolucjonizowała. Razem z uczniami wymyślili podział SU na sekcje, w których prace angażuje mnóstwo uczniów. Bo Marta Florkiewicz-Borkowska w każdym potrafi znaleźć jakiś talent. Z samorządem opracowali też nowy system oceniania zachowania. I przekonali do jego wdrożenia całą szkolną społeczność. Ale nauczycielce Roku 2017 ciągle mało. Z uczniami kontaktuje się także na Facebooku i jak twierdzi, nie ma z tym najmniejszych problemów. Oni wiedzą, że zawsze odpowie albo napisze, że później się odezwie. Ile już z tego było fajnych dyskusji, ile pomysłów się zrodziło…
Myliłby się jednak ten, kto by twierdził, że Nauczycielka Roku 2017 nie docenia „analagowych” uczniowskich aktywności. Przeciwnie, organizowane przez nią od lat nocne planszomanie cieszą się niesłabnącą popularnością. To czas spędzany bez nowych technologii, zarezerwowany na gry planszowe i karciane. Uczniowie potrafią wtedy być ze sobą i swoimi nauczycielami 12 godzin i świetnie się bawić oraz integrować. – Nie raz się okazało, że przez taką noc poznałam ucznia lepiej niż przez pół roku zwyczajnych zajęć – przyznaje Nauczycielka Roku 2017. Młodzież poznaje też poprzez wspólne działania pomocowe. Zaczęło się od charytatywnego koncertu, później był WOŚP, Szlachetna Paczka. Po drodze urodził się Dzień Talentów, podczas których okazało się np., że chłopak, który ciągle siedzi z nosem w tablecie, nie gra w strzelanki, tylko … komponuje, tak, komponuje muzykę! W te akcje zawsze angażuje się połowa szkoły, a także absolwenci.
Najnowszą inicjatywą są „Pożeracze smutków” – to poduchy przytulanki szyte przez gimnazjalistów w ramach pozyskanych grantów i osobiście przez nich przekazywane pacjentom onkologii dziecięcej.
- Młodzież potrzebuje przestrzeni do takich działań, ponieważ one pozostawiają w nich głęboki ślad. A edukacja powinna wyciskać piętno na młodych ludziach, angażując ich w działania nadające sens byciu człowiekiem – twierdzi Marta Florkiewicz-Borkowska.
Ale edukacja to także zdobywanie wiedzy. Liczne wypowiedzi uczniów i absolwentów potwierdzają, że pani Marta to po prostu świetna nauczycielka. Młodzi ludzie odnosili i odnoszą sukcesy w konkursach językowych, także na etapie ogólnopolskim, i osiągają wyniki powyżej średniej krajowej na egzaminach gimnazjalnych. Do tego uczniowie przyznają, że taryfy ulgowej na jej zajęciach nie ma. I chociaż Pani Marta wymaga od uczniów, to oni to doceniają.
Prof. Lech Mankiewicz, „Przyjaciel Szkoły 2013”, dyrektor Centrum Fizyki Teoretycznej Polskiej Akademii Nauk, astronom i fizyk, popularyzator nauk przyrodniczych, przyznaje, że od kilku lat obserwuje działania Marty Florkiewicz-Borkowskiej. – Wyłania się z tego obraz zupełnie wyjątkowego nauczyciela – podkreśla i dodaje, że nie chodzi mu nawet o znakomite wyniki na egzaminie gimnazjalnym jej uczniów. - W żadnej innej znanej mi szkole dzieciaki nie umieją tak dobrze bawić się i przy tym korzystać z dostępnych narzędzi, elektronicznych fiszek, quizów i konkursów – zaznacza prof. Mankiewicz. Jego zdaniem dar, jaki otrzymują te dzieciaki od swojej nauczycielki, dar radości z nauki sprawi – jeśli oczywiście nikt im go w brutalny sposób nie odbierze – że będą umiały rozwijać się przez całe życie.
A jakie priorytety ma sama Nauczycielka Roku 2017? Uważa, że jej największym osiągnięciem było pokazanie, że dzieci ze wsi mają ogromny potencjał. I nie muszą mieć kompleksów związanych z miejscem urodzenia. Bo świat jest w zasięgu ręki, jeśli tylko chcą i się postarają. I najbardziej jest dumna wtedy, kiedy jej uczniowie są doceniani. A są doceniani coraz częściej i na coraz wyższym szczeblu.
Z opinii o laureatce
Zaraża entuzjazmem
Po chwili przyszła Ona. Szalenie kolorowa, uśmiechnięta, inna – trzeba zobaczyć, bo żaden opis i tak tego nie odda. Nasza nowa Pani Germanistka. Kolorowe ubrania, kolorowe włosy, kolorowe buty, nietypowa fryzura, tatuaż. (…) A kiedy się odezwała – konkret. Wymagająca, jednak z poczuciem humoru i jak się wkrótce okazało – nietypowym podejściem. (…) Zarażała entuzjazmem, obca jej była monotonia zajęć, które zachęcały zarówno formą, treścią, jak i efektywnością. Nawet kiedy organizowała lekcje „na luzie”, umiejętnie udawało się jej przemycać spory zakres materiału, który przy tej okazji przyswajaliśmy. Mistrzyni łączenia przyjemnego z pożytecznym.
Absolwentka Publicznego Gimnazjum nr 3 w Pielgrzymowicach
Ma 1500 pomysłów na minutę
Myślę, że pani Marta jak najbardziej powinna zostać Nauczycielem Roku. Dlaczego? Myślę, że po prostu tacy nauczyciele jak pani Marta są nieliczni: 1500 pomysłów na minutę – każdy wspaniale zorganizowany. (…) Potrafi wynagrodzić każde starania uczniów, nikt nie jest pominięty, a sama angażuje się na 200 proc., jak coś zostanie zaczęte, musi być skończone. (…) Jako nauczyciel niemieckiego też jest niezastąpiona.
Uczennica klasy II gimnazjum
Przekazuje bezcenne wartości
Pani Marta jest nie tylko potężną, pozytywna machiną, w ciągłej gotowości do działania, pomagania, ale przede wszystkim człowiekiem o wielkim sercu. Młodzieży, którą uczy, przekazuje bezcenne wartości, szacunek, wrażliwość na drugiego człowieka oraz to, że można działać bezinteresownie.
Mama uczennicy PG nr 3 w Pielgrzymowicach
Uczniowie są dla niej najważniejsi
Marta nie tylko uczy pracy z projektem czy z użyciem TIK. Jej uczniowie pracują w grupie, mają wpływ na kształt tego, co produkują po niemiecku czy po polsku. (…) Uczniowie okazują się fantastyczni w tym, co robią, kreatywni, wytrwali, a Marta mówi im o tym bardzo często i na różne sposoby: poprzez oceny, pochwały np. na blogu, nagrody i wiarę w nich oraz wyzwania, które im proponuje. Uczniowie są dla niej najważniejsi, to oni, myślenie o ich przyszłości, każe jej się ciągle uczyć, dokształcać i samej stawiać sobie wyzwania.
Nauczyciel języka francuskiego, pedagog szkolny